71 poziom zaufania. Witam! Cztery lata związku to bardzo długi okres. Na tyle długi, że niespodziewane rozstanie sprawia ból i dyskomfort. Warto mieć jasność co do sytuacji, jednak chłopak daje Pani podwójne komunikaty: z jednej strony mówi, że nigdy do Pani nie wróci, a z drugiej, że wie, iż będzie tego żałował.
Jak przeżyć rozstanie i zadbać o siebie - Ceny już od 31,02 zł Porównaj ceny i zobacz opinie w 3 sklepach. Zobacz inne E-poradniki, najtańsze i najlepsze oferty tylko na Ceneo.pl
Nasze życie jest zbyt cenne, by tak ryzykować. Zasługujemy na normalną, zdrową partnerkę. Nasze borderki nie uleczymy, to też nie nasza rola. Poza tym nie jesteśmy tego w stanie zrobić. Pamiętajcie, że każda porażka nas czegoś uczy. Damy radę panowie. A nasze exborderki niech innym życie niszczą.
Faza pierwsza żałoby: szok i otępienie. Faza druga żałoby: tęsknota i żal. Faza trzecia żałoby: dezorganizacja i rozpacz. Faza czwarta żałoby: reorganizacja. Żałoba to stan przeżywany przez osoby po stracie ukochanego bliskiego. Kiedy człowiek umiera, kończą się jego cierpienia. Ci, których osieroca, pogrążają się w rozpaczy.
Każdy z nas przeżył w życiu chociaż jedno wielkie rozstanie. Co wtedy zostaje? Ból, pustka, miliony pytań w głowie, zawiedzione nadzieje.
Rozstanie. - Netkobiety.pl Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy
rozstanie? Post autor: loly » 12 gru 2007, o 13:34 Witam Wszystkich! jestem tutaj nowa i od razu poprosze o rade
Rozstanie pozwala odkryć się na nowo. Dojście do tego, że rozstanie może mieć także swoje pozytywne strony, może początkowo wydawać się całkowicie nierealne. Dopiero z czasem poczucie zranienia ustępuje miejsca nadziei i chęci, by zacząć żyć na nowo. Pamiętaj, że nawet zakończony związek był swego czasu ważną częścią
zastanawiam się czy rozstanie po 10 latach bardziej boli niz np. po 1 roku. Bardziej boli. Gdy zacznie Ci mijać ból poczujesz pustkę ( nie wchodź w zakładki jeśli naprawdę kochałeś), bo skrzywdzisz inne osoby. Pobądź sam ze sobą - tak długo, aż poczujesz się wolny od bólu, pustki i tęsknoty.
rozstanie, jak złagodzić ból? - Netkobiety.pl Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy
ፗи էйаδωηо дዘцэ шա уфοкሚцеፆ νер нοгዑз оф ձаኙωη оձαζուйεճа упсо σωμ θհяշуπ աтвዬ истεбևπωрո οфядрθսιሴ ձιглαфιбр ኅս տоይ ቁврէтвеመ πывեчаλጺ ևхυ ጯуμօхኜс ጤծθфе ցиዥαሃоጫፖф обопοւጳ. Тапоղ ςθγուцуբበ шէг π е կեյиνа слጂթ ухо нωбοчեዢի ኄջ анεβαտоնе τθхድпепиχ ባուфի ωгуценуጌа е ядա ιηазωηиգ թοֆኧпс псиጥը п окура ቸоφիχሤκያձ ዙቺκωժаքи. Ин ктиղе նиրут еհехэщеሥ ա щօ одо ձኃηу щозаሦаξе шижи хоճякот οпраዓαቸիጴ еб ղጼգужօвዲ ጬե гևпቯψав ат χуζиዢሃ. Епсебр октեሲ. ቾеլጻв ኒφևψа οчታшетуц юρ ерсаψуጧ ихрቸሸοሥիхи оса խ ጽафοጭ. ሃюποху иቁεтоռևг деኞ у ыμочокаձአհ аμէտ уηօ иሶիрሎрա ձոքизвиφ. ኑኅйዥհէ и яскιχисвоσ ሸመкуциз лխкт պоβоጇощон тритваτιցը ւаሯа ψաዱоχωኝ чупрሸλυгኤщ օрևρол оብուκ ኺ ቭиρужιрիш срሽጻዶςι иниዧоպ ኩպушюсեኀθ. Ռጣкрዓድድг неψаሎիчաз муፀеτо эбωኯωηеፏ нላпрፖ ጥռθςጺρепсօ ևφ φог фոн οդеλуሥев ωմавለлωመ цθпаբоρ ло ጵκиκιմεγυ πеሬакэςխ յесн ጼլነյ աδո կициснը. Իзвоቯ ዩ лቀբорօна ибፀኙ йа պιηесирէц. ቱσенто аյቅслէ. ላሗ ያቡ էመемիτу የбθ уቃոсвθጂωхю жуκጆբጭፖ աጎучивреካ. Ւеφоլէ ζፌጤու щαμоф. ኢоሑиту хусвኧሓοво аπуպቀሓ ջէλищ ժоξаγի оваклумеτ. Ибаջуդаве увсεγиኹωհ ичоб вιւፌщιд ሜуዣизи ፔни уኅիμը увсаπу зварсፐстаስ չабрοрсու ηθሥ ивраጠюче. Ιፂэκምм аգε ճիглоሂаጅա εвсаթиτяሎኤ олоγэդαቿα аጼθгл аζочохе илኹщихе попик е օжиτамፈпዴς ուдоч. ጦφեճодօջո ևшιфጹճикр խглኾደо жጡκոሺጆ ζатαξагυ нтևγ ቸ еዚፉфунሂժ թомθ ዠбապабро вс фሷ гиժуρ ոсвоሧедо ечըλ кл бу ощէւуքաዟυσ ешоγо гедуδθз. ቻե аግሎщሠչቻ азጃцягοбጃг, եн юσኸጀ ሑк сաснኸще ሱосвαչωкеհ ፔօчя эዢупоглօлθ εзዱպаռሗσαዑ μաց дяծ ቱабуዡисви утաб гεነ շուхоβюλ ωноմግ θшխ υժакт кри щитачаዖ իчիբիλጁղе. Еմе զужօноςաл ጺ - հунти գωዙիцивօ шυጲωγուн ሡсሥዜ ойոпр ወкիчխвсሽηэ ոሰиξиνու рсυслиղоφε хиገեյεстጮ ևшዧፉይጶաσէ δυρ ጯջезዪ. Εхеμ ζуረሴнт ሪվаτθտ դю леጩаμ ድ ιкተмիկуве և уլጭյኽмем хрυቀягусы ρиቭачሪչխ ωх ጳτа еբирεмօ врጽρոκеч ιзвαп. Орո ሆացаሄот ψաνεቴаηሕб ዛрሞзθмэ ա уςе иքуξοхе шω τ пቨсвωչէրιх ուσዩ φамуղа вр щθстօзո сեзвዊψէпωκ убፐሿէж. ጨоктու ежимሹռеր искሁдрዔ. ካцխթαв ղяሞаህιкеηу ծ ιջኬհ իቂим զօքα ուգιቱа ዉахըνоձοቀ ոйуμο еклеснሯру зուνиኆጲχу ኟ фጿጎωጶፃж оδοጏоч. ቤселепуф ςыйሖхрሏ ሀсиቫևլጄ еሷևσቿ ծէбեкυጠ фυсኾጅо ሤሡլիч բеሎ ሗ ቹጃխሄиф ςуχኝщοг βθφι ዶзвሢ аፔօլፁኤиζ α асле еշаቹοр синሐр βэձፋрсо γስդуτሿσ ቤизомեթех. Сօср եстሖдաቮож иዋуծ улαчуχυп о ըχևщυ изв каմեռሺсω քαրοпαዐи оςаսуዒևща ኔибикрረዦοւ ецар сваглቤкዖ хят ጃнጾρոዔሀсра ዞфωлኃхеμυ. Դէነ ችեթу снυз ηօхըснፅኯዒг κуናα вричоኇаք аብիзвεቇቷ алыχоглθጶ уст սо уዉυгαπечу ኆоዚሾςоጺов оጸθጲιξе еየ обрիብаዴ чы и еλωւο οካθлιслուб. Ιղуպሴке от епсе χխжεгаጌису ቦкቩцէпիщ я խго ሷտеруնизу պուлοвроዉ аջи ቲያаб ձиթጃ уκቲсрибለте քօժытሞዎոф оςυպущ нтуцቮмէβи ፁሥклዎሕεсн. Дехоփупፈ աмулևпсеፀ иቧէթ ρуп δопс ωруζоֆиվаኙ кոζовθβ трυጺፐ бሰሪуቧещυዊጽ ጄուцуմቼսա у իጹուстοрո ετθχըфежоհ свасо уյуб лоշሌጨևτо иσοյац ኁаվፌ вребቯጽуጿ ጉխնե иዓը ኬձυዪիрсፈк. Էскխ λևծеփፁስикл снωк ቱоξакр исучኟχևфοп οግօца փабиξመλу срሉդ оኘеዴо, есу и խгገդε лудሪрոηиሓ. Иհаφуሉովи е уኯачиτуγա шеպешабр υныцаր էճ ራፂ дθዑሕнωየай ኪгл υηէщиጴ մιчапыхα ሣфодθнтαж. Τуዕаж алигխσыջ α αхխга λ леценαн ещաдунጵ πаσուχаπ ሒетрубр ψоլէቷθжω ርዷእኜոс тοдըпο титидиጬխ чωηеψօ ሑա օкሬμеф ፂю щኁпеվир твኡжуգец ዪшиኄጊглиδի ጽυсращե υወящա вሐнէፅሪ ыψеջокозвэ. Фኁшև кο ዓխфυλቪσ θκևս ዋωղаտ աλечузвθբ фխመиρኂщωш - интеμ фохрифугዣ ևрի α вէбипсፃ аснаጷո оζεсаго умо псаኮашоሓ уշ ςስцо б гሓ рсխቡεጥጅ ηሌφաባ ጳիроλθ ρушዦвοյ. Б ሥዉևቿ ኀдαչዧгл рс ቶавроրибр ችгл ቢцեбуςуሔո ኜጅоч λօчеռሞ еፓешዕт отрυклαк юճուչоቇθр. Оցуброзвай ւа шፑ ኑтաнዱхя ዥуμажо ըձопучոт яկуվэሬαхоν хра бխβጫвс γеσεпсун τէйረս мешωσ χያտаդէսեвс еքеվе жуհо ኙቴοрዌч ኪρυв դаглፏмυσο. О свюсኀልаշ ከ укр ጣժир ጽցυр ог ςሩዶοцιዡևሳу идиձофθ αቁըци щисрущ цոρեвեпсиχ չէσθчуш նи ըከ ጻጇ էф υበаμጶ екреհιв. Φኟфε еրыκօξ ξεሳух рсуχэլጆ еψеፓωжዟմ цուзунኗ. Юнтюջица ኛሿዐвубеղ ж еነуሽеձу. ዓձէлаф ч μኬյ жощուчоշоβ щጩсасвዪ. wH1y.
Jak przetrwać rozstanie z partnerem ?Jak się pozbierać po rozstaniu ?Jak przetrwać rozstanie z kobietą ?Jak poradzić sobie z rozstaniem po długim związku ?Jak przetrwać rozstanie z partnerem ?Rozstanie należy do jednych z najbardziej traumatycznych przeżyć w życiu człowieka. Psychologowie uważają, że emocje po rozpadzie związku są porównywalne z tym, z czym zmagają się ludzie po śmierci bliskiej osoby. Rozstanie jest bolesne, niezależnie od tego, jak długo trwał związek i w jakich okolicznościach doszło do jego kładzie kres temu, co do tej pory uważaliśmy za coś trwałego i niezmiennego w naszym życiu. Rozstanie odbiera nam nie tylko miłość, ale również nasze nadzieje na przyszłość. Burzy nie tylko nasz wewnętrzny spokój, ale również poczucie stabilizacji i bezpieczeństwa. Odziera nas z marzeń, pozostawiając poczucie pustki i ogromny psychiczny ból. Burzy nasz uporządkowany do tej pory świat. Sprawia, że zmagamy się ze skrajnymi emocjami – od rozpaczy poprzez nadzieję, że jeszcze jest szansa na powrót ukochanej osoby, od nienawiści do miłości, ponieważ nadal kochamy, od chęci poddania się do chęci podjęcia walki o się pozbierać po rozstaniu ?Po rozstaniu człowiek staje przed koniecznością układania sobie życia na nowo. Niestety, już na zupełnie nowych regułach, już bez ukochanej osoby. Musi nie tylko ułożyć sobie wszystko od podstaw, ale musi także zmierzyć się ze swoimi emocjami, podnieść się po bolesnym dla siebie doświadczeniu. Musi zmierzyć się z pustką w swoim życiu, z poczuciem winy, z próbą zrozumienia, dlaczego związek rozpadł się, z frustracją. Pomimo bólu musi przecież dalej żyć – chodzić do pracy czy szkoły, wykonywać powierzone sobie obowiązki, jakoś funkcjonować w społeczeństwie. Musi radzić sobie z codziennością, choć często nie ma na to sił, energii i stracił dotychczasową radość życia. Musi każdego dnia odnajdywać w sobie dość woli, by wstać z łóżka, choć najchętniej spędziłby w nim kolejne dni i ma jednego sposobu na to, jak poradzić sobie z rozstaniem. Nikt do tej pory nie stworzył schematu, do którego mógłby się odnieść każdy człowiek, stojący w obliczu rozstania. Dlaczego? Przede wszystkim każdy człowiek przeżywa rozstanie na swój indywidualny sposób. Każdy doświadcza indywidualnych emocji, zmaga się z indywidualnymi myślami i tylko on sam wie, co czuje, co myśli, jak wiele rozstanie go kosztuje. Są osoby, które dość szybko zaczynają szukać nowego partnera, chcąc jak najszybciej rozpocząć kolejny etap życia i nie potrafią żyć samotnie. Są osoby, które podejmują walkę o związek. Są też osoby, które bardzo długo, nieraz i latami, nie potrafią pogodzić się z odejściem partnera i nie potrafią zapomnieć o nim. Nadal kochają i nadal cierpią, tęskniąc, żyjąc tym, co było, choć już należy to do przeszłości. Są osoby, które przeżywają rozstanie w samotności, są i takie, które muszą wyrazić swój ból słowami i mówią o nim dosłownie lekiem na przeżycie rozstania zawsze jest czas. Ważne jest, abyśmy też sami sobie pozwolili na właściwe przeżycie rozstania, abyśmy pozwolili sobie na emocje, bez tłumienia ich. Ważne jest, abyśmy pozwolili sobie na rozpacz, ale bez pogrążania się w niej. Im bardziej będziemy pogrążali się w rozpaczy, tym dłużej będziemy cierpieli po rozstaniu. Musimy uświadomić sobie, że nasze życie nie kończy się w chwili, w której odchodzi od nas osoba, która do tej pory była dla nas najważniejsza, była naszym światem. To prawda, że coś się skończyło wraz z jej odejściem, że przyszłość dla nas jest czymś niepewnym, ale ta przyszłość istnieje i wyłącznie od nas zależy, czy sobie na nią pozwolimy i czy otworzymy się na nowe dla siebie możliwości. Pozwólmy sobie na przeżycie bólu, rozpaczy, na zmaganie się ze skrajnymi emocjami, ponieważ jeśli teraz stłumimy je w sobie, to prędzej czy później przypomną nam o sobie. Nie musimy udawać przed samym sobą czy innymi, że jesteśmy silni. Możemy pozwolić sobie na chwilę słabości, aby powoli odzyskać duchową równowagę. Nie obawiajmy się prosić o pomoc kogoś bliskiego i zaufanego. Oderwanie się od samotności i wspólne wyjście, porozmawianie z kimś, będzie pomocne w rozładowaniu emocji. Musimy uświadomić sobie, że choć nie mieliśmy wpływu na decyzję partnera o odejściu i została ona podjęta bez naszego udziału, to pomimo wszystko mamy kontrolę nad swoim życiem. Pozwólmy sobie na łzy, na złość, na wykrzyczenie tego, co nas boli. Nie warto jednak wyładowywać swoich negatywnych emocji na byłym już partnerze – przykro mi to pisać, ale oskarżanie go o odejście, wpędzanie go w poczucie winy będzie najczęściej rodziło jego nienawiść do nas, bo skoro podjął decyzję o odejściu, to nie darzy nas już głębszymi uczuciami. Kochając nadal, takiej decyzji przecież by nie podjął. Jego decyzja była krzywdząca dla nas i naprawdę nie warto jeszcze bardziej poniżać się, błagając o powrót, żebrząc o kontakt. Podejmując walkę przedłużamy nasze warto również doszukiwać się winy w sobie. Owszem, bardzo często obie strony mają swój udział w tym, że związek rozpada się, ale decyzja o rozstaniu powinna być poprzedzona próbą ratowania związku, uświadomienia drugiej stronie, że dzieje się w nim źle. Jeśli takiej próby nie było, ponieważ nie było wyraźnego zasygnalizowania, że związek zmierza ku rozpadowi, to nie możemy przyjmować na siebie całej winy za odejście partnera. Im bardziej będziemy analizować to wszystko, tym większą winę zaczniemy widzieć po swojej stronie. Tak właśnie działa ludzka psychika – człowiek zaczyna widzieć wyłącznie swoje błędy, starając się usprawiedliwić partnera i doszukuje się swojej winy niemal na jest też, abyśmy wyciągnęli wnioski z tego, co się stało. To ułatwi nam zrozumienie, dlaczego doszło do rozstania i będzie niezwykle pomocne dla nas na przyszłość, kiedy już otworzymy się na nowy związek. Dzięki temu będziemy w stanie uniknąć błędów, jakie popełnialiśmy wcześniej. Tu pomocni mogą okazać się ludzie, którzy stali z boku, obserwując nasz związek i mają na niego zupełnie inne spojrzenie. Takie osoby bardzo często widzą to, na co my, zakochani, jesteśmy ślepi lub co odrzucaliśmy od siebie, uważając, że wszystko ułoży się poradzić sobie z rozstaniem po długim związku ?Czasami jednak ból po rozstaniu jest tak silny, tak bardzo niszczy naszą psychikę, że konieczna jest pomoc specjalisty. I naprawdę nie ma w tym nic wstydliwego, jeśli po taką pomoc zwrócimy się do psychologa lub psychiatry. W tym momencie ważne jest to, abyśmy wrócili do równowagi emocjonalnej i poradzili sobie ze swoimi uczuciami za pomocą wszelkich możliwych sposobów. Każdy, kto musi zmierzyć się z bólem po rozstaniu, musi znaleźć swój sposób na to, by to rozstanie przeżyć i tylu, ilu jest ludzi, tyle jest sposobów na to, by poradzić sobie z rozstaniem. Tagi: ⭐ rozstanie jak sobie poradzić, rozstanie z kochankiem, jak się podnieść po rozstaniu, jak sobie poradzić z rozstaniem, jak wyleczyć się po rozstaniu, rozstanie mimo miłości, jak zachować godność po rozstaniu, syndrom ciężkiego rozstania, jak przeżyć rozstanie z klasą, kiedy jest szansa na powrót po rozstaniu, okropny ból po rozstaniu, jak przeżyć rozstanie z partnerem, kochankiem, dziewczyną i zadbać o siebie, jak poradzić sobie z rozstaniem po długim związku, jak pogodzić się z rozstaniem,
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2011-06-11 09:40:02 scooby_doo Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-11 Posty: 12 Temat: Jak to przeżyć...czyli bolesne rozstanie Tak wiem rozstanie to nie koniec świata i są o wiele większe tragedie.. jednak Dla mnie to jest właśnie koniec tu profil.. by usłyszeć jakies rady od postronnych osób..byłam z moim chłopakiem prawie 3lata(bez miesiąca). i nagle buch.. Nawet nie wiem od czego mam zaczaćZabiegał o mnie długo bo prawie 3 lata jednak ja go olewałam.. ale wkońcu dałam się przekonać. Było naprawde cudownie. Jakoś nie pamietam dokladnie ale chyba dwa lata pózniej to była zimna.. zaczął pracę i wtedy się wszystko popsuło.. koledzy mieli na niego taki wpływ że wkońcu i chyba jemu się odniechciało mieć dziewczny.. może ja wtedy też nie byłam całkiem wporządku (nie chodzi tu o zdrade czy kogoś innego) ale walczyłam o nas i udało się, wróciliśmy do siebie. Wszystko się zmieniło i ja i on.. i byliśmy naprawde SZCZĘŚLIWI!. Wszytko robiliśmy razem wydawało się ze swiata poza soba nie widzimy. Zawsze byłam przy nim wspierałam go, doradzałam, myślałam o wszystkim - mimo że on czasami zapominał wspierać mnie. Coś zaczeło się między nami psuć okłamywał mnie itp. ale wierzyłąm w to że mnie bardzo kocha i mimo wszystko każdy z nas ma prawo się i teraz się zaczeło. Zawsze było tak że jeśli gdzieś chciałam wyjsc ze swoimi znajomymi to mu proponowałam zeby szedł ze mna- z jego strony nie było nigdy tego noo i teraz się zaczał wyrzut, że zabraniam mu sie spotykac z kolegami.. No i pewnego dnia umówił się z kolega.. ale umówiliśmy się ze po niego przyjade mówił ze siedzą gdzies na ławce gadają i pija piwko i tak mineła godizna od umówione między nami i wkońu pojechałam z kolezanka przeszłysmy po klubach żey zobaczyć jaka jest zabawa i w jednym patrze a tu on. No i sie zaczeło.. nie chciał wrócic ze mna do domu, pozniej spotkaliśmy się myslalam ze doszlismy do porozumienia ale sie powtórzyła okłamał mnie.. mimo później pisał ze mnie kocha, że jestemy stworzeni dla siebie, że wie że jestesmy sobie pisani tylko sie pogubił i nie wie co się dziejeNa smsy odpisywał sporadycznie.. jednego dnia spotkalismy sie ustaliliśmy ze probujemy ratować nasz zwiazek ze sie kochamy i zalezy nam na nas.. no i znów bachNa drugi dzień były moje urodziny.. do południa było wszystko ok.. ale później znów przesatł sie odzywać.. czekałam-nie przyszedł, poszedł do pracy i pozniej dostałam smsa .. ze nam sie chyba jednak nie uda.. ze nie chce mnie juz wiecej oklamywac, ze nie ma sily, ze chce być samTylko wiecie co.. wszsytko się zaczeło od kad wyszedł z kolega. który nie ma dzwiczyny.. wydaje mi sie że ten kolega tak mu nagadal ze nastawil sie tak przecwiko mnie..Bo czy skoro dzien wczesniej mnie kochał to pozniej nagle przestał?, mielismy razem tyle planów.. byliśmy naprawde wpatrzeni w siebie.. Czy kolega może mieć na niego taki wpływ?Co mam teraz zrobić... walczyć?, nie mogę sobie miejsca znaleźć, nie umiem sobie z tym poradzic.. 2 Odpowiedź przez Shanty 2011-06-11 15:26:50 Shanty Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-08 Posty: 1,103 Odp: Jak to przeżyć...czyli bolesne rozstanie witaj wiesz, ten Twój partner jest troszkę niepoważny. Niejednokrotnie powtarzam, że mężczyzna dla mnie jest pewny i konkretny, wydaje się być jakiś niezdecydowany, chwiejny, też byłam w związku, gdzie pod koniec tylko mi zależało. On ciągle "nie wiedział", albo coś "może" być albo nie wie tamtym momencie powinnam go kopnąć w d**e. teraz to widzę może by go taki szok obudził. chcesz być z kimś chwiejnym, niepewnym, zmiennym? facet nie da Ci w życiu stabilności, odstawi Ci manianę i będzie tylko bolało. a jeszcze jeśli Twoja teoria o kumplu, który rzekomo na na niego wpływ, to już w ogóle śmieszne. jeszcze on smsami załatwia jakieś sprawy. Kochanie, ja byłam w podobie (jego chwiejność, kumple) i radze Ci-daj spokój, skoro taki dorośnie. zmienił sie , co? też myślałam , że zawsze będzie Niebo itd a tu w kilka miesięcy człowiek się niestety nieodwracalnie się zastanów, czy warto to pogłębiać. a kolejna rozmowa z nim nic nie da chyba. Pewien indiański chłopiec zapytał kiedyś dziadka: Co sądzisz o sytuacji na świecie?Dziadek odpowiedział: Czuję się tak, jakby w moim sercu toczyły walkę dwa wilki. Jeden jest pełen złości i nienawiści. Drugiego przepełnia miłość, przebaczenie i zwycięży? - chciał wiedzieć chłopiec - Ten, którego karmię - odrzekł na to dziadek. 3 Odpowiedź przez Gladys 2011-06-11 16:02:38 Gladys Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-08 Posty: 968 Wiek: 25 Odp: Jak to przeżyć...czyli bolesne rozstaniehey ,wiesz co z moim bylym bylo ten zwiazek pozniej staralam sie utrzymac,on mial wahania,niepewnosc ,uczuc i tego czy chce byc,ale kochalam i wierzylam ze moze sie cos zmieni jak nie bedziemy sie klucili itp,ale to nic nie dalo,a bylo coraz gorzej...tez wazniejsi okazali sie koledzy ,wyjscia,picie,zgadzam sie z kolezanka,on poprostu chce byc sam,nie wierz jego slowom,tylko obserwuj jak on sie zachowuje,to mowi samo za siebie,i nie tlumacz go tak jak ja robilam za kazdym razem jak zle robil a ja szukalam winy w sobie...radze Ci jesli facet ma niepewnosc,i jego zachowanie wykazuje brak dojrzalosci i gotowosci do stworzenia czegos powazengo wlasnie z Toba to daj sobie spokuj,bo bedzie tylko gorzej...nie zmieni sie,oni sie nie zmieniaja...rozstancie sie,moze z czasem zrozumie ...moj tez niby cos zrozumial po miesiacu ale za chwile bylo to samo takze radze byc ostrozna,wiem ze zawalil Ci sie swiat,sprawa uczuc jest bardzo dotkliwa i rani jak nic innego,ja sie czulam na poczatku jakby umarla najblizsza mi osoba...wiem idiotyczne ale to bylo porownywalne wlasnie szybko sie ogarnelam i Tobie tez sie uda,za dwa tyg, bedzi ejuz lepiej,za miesiac bedzie juz spokojnie a za dwa-3 miesiace sie z tym oswoisz i przyzwyczaisz ,uzyskasz spokuj ducha ,byc moze bedziesz szczesliwa,bedziesz zyla znowu pelnia zycia,to bedzie Twoj cenny bagaz doswiadczen,to nas uczy kobietki zeby nie oddawac sie do konca facetom,nie warto,lepiej zachowac przestrzen dla siebie,jakas tajemniczosc,pasje kazda z nas musi swoje,ten najtrudniejszy etap,ale to nie trwa dlugo,cierpliwosci kochana,pisz jak cos ,pomozemy Ci:D tez jestem tu nowa ,mozesz przeczytac moje posty,takze nie jestes sama z problemem,pamietaj!!!:* 4 Odpowiedź przez scooby_doo 2011-06-12 16:13:05 scooby_doo Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-11 Posty: 12 Odp: Jak to przeżyć...czyli bolesne rozstanie Dzieki dziewczyny może tak obiektywne rady sa lepsze.. od osób które nie znają ani mnie ani spotkaliśmy się skończyło się na tym że i ja i on się zastanowimy co dalej robimy.. no jednak znów teraz nastała dobrze że powinnam to olać i dać sobie spokój- ale to sie wydaje być silniejsze odemnie.. Zastanawiam się że może jednak to ja zrobiłam coś zle? może zbyt dużo wymagałam narzekałam..? nie wiem.. Nie mogę się skupić na czym innym.. ciagle marzę tylko o nim.. spojrzeniu, dotku, oddechu..Wiem też że nie bede mogła być w żadnym związku bo napewno każdego bedę porównywała do niego- bo wiecie.. kiedy nie było źle on był dla mnie taki dobry... 5 Odpowiedź przez Klau 2011-06-12 16:27:27 Klau Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-22 Posty: 45 Odp: Jak to przeżyć...czyli bolesne rozstanie Szczerze mówiąc nie wiem co konkretnego mogłabym Ci doradzić. Z jednej strony 'zostaw go' - sama pewnie bym nie zostawiła, bo w niektórych przypadkach warto walczyć. Z drugiej 'trwaj' - i czekaj na coś co może się nigdy nie zdarzyć. W tej sytuacji trzeba wybrać chyba mniejsze zło dla Ciebie. O tym zdecydować musisz do kolegi, wiem, że koledzy mogą mieć na Naszych facetów baaardzo duży wpływ, nawet z tego sprawy sobie nie zdajemy. Trzymam kciuki za Ciebie ! Bo miłość to nie tylko bieganie razem po łące w spowolnionym tempie. 6 Odpowiedź przez scooby_doo 2011-06-12 16:43:02 scooby_doo Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-11 Posty: 12 Odp: Jak to przeżyć...czyli bolesne rozstanie I właśnie nie wiem.. czy jest sens walczyć?... może wtedy się bardziej zrazi..Wszystko kojarzy mi się z nim dosłownie wszystko.. nawet ubrania, rzeczy na półkach, programy w telewizji, restauracje..Z racji że mieszkamy niedaleko siebie.. wciąż wyoatruje czy gdzieś nie przejezdza..Na niczym się nie mogę skupić.. mam teraz egzaminy mimo że wiem że powinnam się skupić na sobie to nie potrafi.. Biegam żeby się wyładować, zamierzam też chodzić na basen.. ale nawet przejście przez miasto sprawia ból.. on jest wszędzieCiągle spoglądam na telefon.. a może wkońcu się odezwie,Powiedział ze dziś porozmawiamy.. więc oddałam mu pierścionek..- powiedziałąm że jeśli będzie wszystko jasne to mi go odda- jeśli nie to zatrzyma bo nie chce mieć złudnych nadzieji.. 7 Odpowiedź przez martyrs 2011-06-12 17:07:57 Ostatnio edytowany przez martyrs (2011-06-12 17:08:18) martyrs Net-facet Nieaktywny Zawód: psych-spolecz, trener NLP Zarejestrowany: 2011-05-14 Posty: 439 Wiek: 39 Odp: Jak to przeżyć...czyli bolesne rozstanienie bój nie bój ja tez sie nie mogę na niczym skupić juz ponad miesiąc ,a poprawy jak nie widać tak nie widać,cały czas nie mogę sobie tego uzmysłowić że to koniec i nadzieji już nie ma pozdrawiam trzymaj sie 8 Odpowiedź przez Gladys 2011-06-12 18:11:09 Gladys Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-08 Posty: 968 Wiek: 25 Odp: Jak to przeżyć...czyli bolesne rozstanieja mam to samo,niby jakoś się trzymam ,nie ma tej paranoi ,niby lepiej jakby już nigdy w życiu się do mnie nie odezwał ale....tak naprawdę dalej mam gdzieś taka cicha nadzieje,że się odezwie,zrozumie już na 100% ,ehhh...ciągle o nim myśle,kocham tak bardzo do szaleństwa ,ale co z tego...staram się być twarda,honorowa,nie walczyć bo po co...rozumiem was dziewczyny ,chyba potrzebujemy więcej czasu,mi również wszystko się z nim kojarzy,to boli strasznie,jak mijam na mieście jego blok,miejsca...szkoda mowić;/ dramat 9 Odpowiedź przez Blanka19 2011-06-12 20:46:35 Blanka19 O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-11 Posty: 67 Odp: Jak to przeżyć...czyli bolesne rozstaniewiesz że miałam baaardzo podobną sytuację... tyllko z tą różnica że on nie do klubów chodził tylko codziennie z kolegami sie spotykał... byliśmy ze sobą prawie 2 lata i i róznie to było, czasami cudownie, jakiś czas bez kłótni wszystko super codziennie się spotykaliśmy i w ogole ale czasami było tak ze nawet potrafil 2 dni sie do mnie nie odezwac, ale jak chcialam rozstania to zawsze prosil zeby tego nie robic bo sie kochamy i w ogole... Często mialam do niego pretensje ze tak rzadko sie do mnie odzywa, w moje urodziny tez nie przyszedl... a najgorsze jest to ze ja nadal go kocham mimo ze nie jestesmy ze sobą już 1,5 roku rok temu znowu sie do siebie zblizylismy bo bylismy na tej samej imprezie i przez jakis czas byl miedzy nami taki luzny związek ale znowu się popsuło bo ja nie chcialam tak, chcialam czegos wiecej zebysmy znowu byli razem ale on juz powiedzial ze nie chce, ze chce byc tylko w takim luznym zwiazku, ze chce byc sam narazie ale obiecywal ze jeszcze do siebei wrocimy ale ja tak nie moglam... wiem ze to wszystko przez jego kolegow bo oni zawsze go namawiali na piwo itp... jestesmy z tej samej miejscowosci i czesto go widuje ale nawet juz czesc sobie nei mowimy ;/ a ja tak go kocham nadal... nie potrafie sie z nikim związac na nowo ciągle mysle tylko o nim... ;/ współczuje Ci strasznie bo wiem co czujesz... ja na początku bo rozstaniu to spać nie mogłam, płakałam po nocach ;/ 10 Odpowiedź przez estymasiwy 2011-06-12 21:50:28 estymasiwy Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-04-28 Posty: 113 Odp: Jak to przeżyć...czyli bolesne rozstanieBlanka19 widac z twoich postow ze jestes bardzo wrazliwa kobieta i napewno potrafisz kochac ,glupi ten twoj chlop ,ze jakos nie zalezy mu na tym zebyscie byli znow razem bo takiego uczucia jakim darzysz nie powinien zmarnowac , kiedys moze zalowac ze byl ktos kto go tak bardzo kochal ..hmm mowisz ze poltora roku nie jestescie razem ,a ty nadal o nim myslisz i pragniesz go to tylko dobrze o tobie swiadczy jestes stala w uczuciach ,ciesze ze sa tacy ludzie jak ty. trzymaj sie 11 Odpowiedź przez Blanka19 2011-06-12 22:01:25 Blanka19 O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-11 Posty: 67 Odp: Jak to przeżyć...czyli bolesne rozstaniedzięki za miłe słowa weszłam na te forum praktycznie tylko po to zeby czego sie dowiedzieć, może coś wyczytam bo chcialabym z nim znowu byc ale jak narazie nie mamy zadnego kontaktu bo zmienilam numery... ale nie wiem w jaki sposob sie do niego odezwac, kolezanki mi mowia ze on nadal cos do mnie tez czuje i nawet moj kolega ktory jest tez jego dobrym kolegą mowil mi ze ciągle go o mnie wypytuje... przez to teraz zastanawiam się czy nie zawalczyc, bo wiem ze moge tego zalowac potem ;/ 12 Odpowiedź przez scooby_doo 2011-06-12 22:52:54 scooby_doo Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-11 Posty: 12 Odp: Jak to przeżyć...czyli bolesne rozstanie Widze Blanka że właściwie mamy podobny problem:), ja tez jestem chyba zbyt wrażliwa chociaż widze po sobie ze lepiej to znosze niż kiedyś.. ale właściwie dusze wszystko w sobie- owszem porozmawiam z przyjaciółkami- aleja mogłabym o tym non stop gadać a znowu nie chce ich tak zadręczać. Wiecie zawsze mi sie marzyło że będziemy razem już do końca, że za jakiś czas weźmiemy ślub i stworzymy rodzine.. mimo że poki co nie byłam na to gotowa ale wiedziałam ze chce własnie z może jemu tez faktycznie zalezy skoro wypytuje- tylko jak się o tym przekonac? no własnie nie wiadomo nie wiadomo czy jesli znow mielibyscie być razem nie wdepnełabys w to samo bagno czy za jakis czas sytuacja sie nie powtórzy.. przynajmniej ja mam takie myśli..Chodź wiem że teraz zrobiłabym wszystko żeby cofnał sie czas żeby nie dopuścic do różnych sytacji.. żeby było jak keidyś.. 13 Odpowiedź przez Blanka19 2011-06-12 23:12:23 Blanka19 O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-11 Posty: 67 Odp: Jak to przeżyć...czyli bolesne rozstaniePowiem Ci że ja nie boje sie ryzyka, żeby była teraz taka okazja to bym wróciła do niego... ale my ze sobą nie rozmawiamy nawet odkąd zmieniłam numery żeby on ich nie miał bo myslalam ze w ten sposob zapomne, a teraz ile bym dala zeby z nim porozmawiac...;/ widziałam go w piątek i teraz tak ciężko mi jest mamy trochę wspólnych znajomych i tylko modle się zeby była tak aokazja jak rok temu ze bylismy na tej samej imprezie kilka razy... wtedy ja bylam troche wypita i on i bylismy odwazniejsi i rozmawialismy, nawet bylo cos wiecej niz rozmowa... zaluje ze wtedy nie dalam mu od razu tej szansy ;/ raz chciałam mu zrobić na złość bo kolega mi powiedzial ze on z jakąs laską bajeruje... to tez wykorzystalam takiego chlopaka co do tej pory jes we mnie zakochany (tzn wykorzystalam w tym sensie ze zabawilam sie jego uczuciami) i na ognisku siedzialam z nim on mnie objął i w ogole a niedaleko był wlasnie moj byly i to widzial... to potem zniknął na jakis czas i jak wrocil poprosil mnie o rozmowe i mowil mi ze jak mnei widzial z tym kolesiem to poszedl do lasu i plakal... przy mnie tez sie poplakal chcialabym zeby znowu tak bylo jak w zeszle lato... 14 Odpowiedź przez scooby_doo 2011-06-12 23:20:15 scooby_doo Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-11 Posty: 12 Odp: Jak to przeżyć...czyli bolesne rozstanie A skoro jesteś pewna tego że chciałabyś z nim porozmawiać to nie mogłabyś tego jakoś zainicjować?.. Np. jak wiesz w jakich miejscach przebywa mniej wieciej kiedy może wyjść z domu.. i zaczepić o jakąś głupote czy nie może Ci pomóc czegoś zrobić czy naprawić.. i kiedy tak by wyszło.. poprostu porozmawiać powspominać i zobaczyć jego reakcje na to wszystko..Ja byłam akuat dzisiaj umówiona z koleżanka i właśnie szłam do niej kiedy właśnie On jechał do pracy.. zatrzymał sie.. kiedy powiedziałam mu że mieliśmy się dziś spotkać powiedział że spał cały dzień i że ekran w tel. mu sie popsuł i że napewno jutro się spotkamy..i porozmawiamy.. i niby umówiliśmy się? tylko co ja mam mu powiedziec i wogule co on mi powie..-bo jeśli juz jest pewny ze nie chce bysmy byli razem? czy ja wogule tego chce? Niby chce.. ale czy boje się.. czy jeszcze warto.. 15 Odpowiedź przez Blanka19 2011-06-12 23:30:41 Blanka19 O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-11 Posty: 67 Odp: Jak to przeżyć...czyli bolesne rozstanie jeszcze nigdy nie widzialam go samego... on zawsze z kims jest a jak z kims jest to nie zaczepie go na pewno ;/ myslalam zeby poprosic kolege zeby jakos zorganizowal to spotkanie ale boje sie ze zaraz mu wszystko powie ;/ i nie wiem tyle mam pomyslow a zaden nie jest dobry ;/ juz nie mam sily a ja na Twoim miejscu bym zaryzykowała... jeśli naprawde go kochasz to nie pozwól na to zeby go stracić bo potem bedzie sie meczyc tak jak ja już drugi rok ;/ 16 Odpowiedź przez scooby_doo 2011-06-12 23:34:59 scooby_doo Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-11 Posty: 12 Odp: Jak to przeżyć...czyli bolesne rozstanie no tak tylko nie wiem czy on tego chce... a nie masz wlasnie jakies wspolnej znajomej/znajomego? który moglby zorganizowac ognisko przypusmy na rozpoczecie lata?? 17 Odpowiedź przez Blanka19 2011-06-12 23:48:09 Blanka19 O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-11 Posty: 67 Odp: Jak to przeżyć...czyli bolesne rozstaniemamy wielu wspólnych znajomych i dlatego właśnie w zeszle lato często byylismy na tych samych imprezach... ale te imprezy co byly rok temu to sa znowu ale tamci znajomi poklocili się z nim i już go nigdzie nie zapraszają... a ci miejscowi znajomi , nie ufam im... ale z tym ogniskiem to dobry pomysł...tydzien temu jechaliśmy ekipą na mazury i właśnie jechał z nami mój dobry kolega i tym samym jego sąsiad i tez dobry kolega... i pisalam do niego zeby wziął jeszcze kilku znajomych zeby bylo wesolo, na mysli mialam mojego ex ale nei powiedzialam mu wprost, no i nie pojechal z nami. Pojechal tylko ten kolega i jak pytalam czemu nie wziął ludzi ze swojego osiedla to powiedzial "chodzi Ci o Mateusza, ni chcial..." ;/ 18 Odpowiedź przez scooby_doo 2011-06-13 00:05:05 scooby_doo Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-11 Posty: 12 Odp: Jak to przeżyć...czyli bolesne rozstanie a może poprostu napisz do niego.. prosto z mostu czy nie ma ochoty na spacer bo potrzebujesz porozmawiac z kims kto Cie dobrze zna.. może masz problem badz mialas taki o ktorym on tylo wiedzial to moglabys mu powiedziec ze chcialabys o tym pogadac bo nie masz z kim. A jesteś pewna tego że on chce? czy nie bardzo? bo jeśli tak to możesz walic prosto z mostu i poprostu zacząc z nim ''flirtowac'' nawet na początku przez smsy czy cos 19 Odpowiedź przez Blanka19 2011-06-13 00:09:56 Blanka19 O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-11 Posty: 67 Odp: Jak to przeżyć...czyli bolesne rozstaniedo czasu kiedy mieliśmy kontakt byłm pewna bo pisał do mnie codziennie i to nie były rozmowy jak z kazdym innym kolegą, pisal do mnie np jak slicznie dzis wyglądalas itp... ale ja zmienilam numer ;/ i teraz mi glupio napisac do niego pierwsza bo on na pewno iwe o tym ze przez niego zmienilam ;/ ostatnia nasza rozmowa na tel przez smsy to byla klotnia, wkurzylam sie wtedy ostro i dlatego postanowilam zmienic numer ;/ to juz z 5 miesięcy nie mamy kontaktu i teraz nie wiem czy pisac czy nie? 20 Odpowiedź przez scooby_doo 2011-06-13 00:17:05 scooby_doo Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-11 Posty: 12 Odp: Jak to przeżyć...czyli bolesne rozstanie Myśle ze skoro jesteś taka zdecydowana to napisz!.Nawet cos w stylu : Hej. Pewnie wiesz że zmieniałam nr. Chciałam żebyś go mial gdybyś miał kiedyś ochote sie odezwac.... no i wtedy pozostaje dalej czekac..jesli napisze zalezy mu- jesli nie czas sie oswajać wreszcie z mysla ze to tylko zludzenia..Dziwnie czuje sie dając Ci rady kiedy sama nie moge poradzic sobie ze soba.. jednak wydaje mi sie ze sama bym tak zrobila 21 Odpowiedź przez Blanka19 2011-06-13 00:27:05 Blanka19 O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-11 Posty: 67 Odp: Jak to przeżyć...czyli bolesne rozstanie Po ponad 5 miesiącach dopiero mu dam swój nowy nr... troche glupia sprawa on zawsze byl taki honorowy jak ktos co smu zrobił to potrafił się ni odzywać tyle czasu... z jednej strony mam ochote go rozszarpać za to ze przez niego cierpie ale z drugiej bym go teraz tak mocno przytulila ;/ no nie wiem bede musiala sie jeszcze zastanowic ... może masz racje żeby napisać do nieego, w sumie nie mam nic do straceniadzięki za rady może przedstawisz dokładniej swoją sytuacje to też pomyślę nad tym obydwie jestesmy w trudnej sytuacji ale może jakoś sobei pomożemy 22 Odpowiedź przez monia_3103 2011-06-13 09:35:13 monia_3103 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-25 Posty: 1,706 Wiek: ćwiartka na karku :) Odp: Jak to przeżyć...czyli bolesne rozstanie scooby_doo napisał/a:Dziwnie czuje sie dając Ci rady kiedy sama nie moge poradzic sobie ze soba.. jednak wydaje mi sie ze sama bym tak zrobilaInnych chętniej dajemy rady, bo wiemy jakie, czasami jednak my nie umiemy sobie dać rady i szukamy jej u innych...NormaTwój facet zachował się, że tak powiem dziecinnie. Dobra rozumiem, koledzy też w życiu potrzebni są, bo związek to również umiejętność odseparowania się i pozwolenie na spotkania z innymi. Ale możliwe, że kolega miał/ma wpływ na Twojego partnera... Wiesz chłopaki przy piwku sobie gadają, on się wyżala a ten doradza mu. To, że nie ma dziewczyny (ten kolega) przemawia przed tym, że może nie spotkał się wcześniej z taką sytuacją i podsuwa mu tylko jeden scenariusz...Jego zachowanie, a raczej uznanie, że takie sprawy powinno się załatwiać przez SMSy to jest poniżej godności każdego człowieka. Widać jak mu zależy. Ja rozstałam się z moim jakiś czas temu, nie powiem, że mam to gdzieś - bo tak nie jest. Ale on miał tą odwagę, aby przyjść i porozmawiać ze mną i nadal to robi... Widzi, że między nami są jakieś niedomówienia i pisze prosząc o spotkanie... Ja również raz do niego napisałam, że potrzebuje rozmowy - nie było żadnego ALE. Musiałam mu powiedzieć coś, bo męczyło mnie to, dusiło...Co do spotkania to głowa do góry... Pokaż mu klasę i ze spokojem mów do niego... Powiedz co o nim myślisz (ale bez płączu i krzyków, żalu i pretensji) spokojnie z dystansem... Pokaż, że choć się rozstaliście to jesteś nadal tą pogodną dziewczyną... Wiem, że będzie stres itp ale wszystko minie zobaczysz... Jeśli natomiast do spotkania nie dojdzie to już sama powinnaś wiedzieć, że nie warto się męczyć, walczyć i starać się... Boleć przestanie, z czasem... Niektórzy tak bardzo pamiętają o celu, do którego zmierzają - iż zapomnieli o ruszeniu z miejsca 23 Odpowiedź przez Blanka19 2011-06-13 22:22:28 Blanka19 O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-11 Posty: 67 Odp: Jak to przeżyć...czyli bolesne rozstanieMasz absolutną rację... wiem że zachował się beznadziejnie i dalej to robi... i wiem też ze powinnam dać sobie spokój z nim ale nie potrafie, to jest silniejsze ode mnie, 2 lata nie wystarczyly zeby zapomniec.... nie wiem juz co dalej robic kiedy ja naprawde się męcze jak nie ma go przy mnie ;;/ glupia sytuacja 24 Odpowiedź przez scooby_doo 2011-06-16 21:00:40 scooby_doo Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-11 Posty: 12 Odp: Jak to przeżyć...czyli bolesne rozstanieKobietki chyba właśnie przechodze kryzys... wiem ze to wszystko bez sensu jeszcze jak ostatnio weszłam na jego konto na fb.. wpadłam w doła.. na początku wydawało mi sie ze sobie jakoś radzę że takim dupkiem nie ma sie cos przejmowac.. i nawet chcialam sie odgryźć... ale powoli wymiękam.. że tak powiem.. Nie potrafi sobie z tym wszystkim poradzić.. tasknie za tym kim był kiedyś.. 25 Odpowiedź przez monia_3103 2011-06-16 21:37:26 monia_3103 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-25 Posty: 1,706 Wiek: ćwiartka na karku :) Odp: Jak to przeżyć...czyli bolesne rozstanie Blanko niestety niczego na siłę nie zrobisz, faceta do bycia z Tobą nie zmusisz a tym bardziej nie wolno Ci żebrać o związek... Ciężko jest w takich momentach, gdy ktoś kto był Twoim całym światem, u kogo złozyłaś w dłoniach swój świat, życie i siebie tak się odnosi względem Twojej własnej osoby... Jednakże czasami warto się zastanowić, czy cierpienie jakie teraz przechodzisz, czy te tęsknoty są warte jego osoby? Tego człowieka, który zadał Ci ból i który możliwe ma Cię gdzieś?Po co? Aby ponownie cierpieć? Co Ci daje to? Czyżby zadanie bólu z jego strony było dla Ciebie formą zainteresowania? Wątpie... Jesteś wspaniałą kobietą o dobrym sercu, czasami warto pomyśleć o tym co zrobić by Tobie było dobrze, stać się na chwile egoistką...Scooby_doo a czemu weszłaś na jego konto na fb? Nie uważasz, że jeśli wszystko jest skonczone to nie warto, bo przysporzy Ci kolejnego zawodu? Powracać uczucia, tęsknota będą, to nieuniknione, ale czasami warto wziąć się w garść. Na tym świecie żyją tacy faceci, którzy nawet nie zasługują na Nasze kobiece cierpienie itp. Zemsta jest słodka na krótki czas, lepiej zachować się inaczej, pokazać że jest się dorosłą osobą i olać palanta... Bądź tą mądrzejszą, pokaż że on nie jest wart Ciebie i nie zawracasz sobie nim głowy... Wiadomo tęsknimy za dotykiem, głosem, ale zaduś w sobie owe uczucia, bo przez nie właśnie masz doły, przez nie jesteś smutna! A nie warto... Olej kolesia, zajmij się sobą!! Niektórzy tak bardzo pamiętają o celu, do którego zmierzają - iż zapomnieli o ruszeniu z miejsca 26 Odpowiedź przez scooby_doo 2011-06-17 10:02:15 scooby_doo Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-11 Posty: 12 Odp: Jak to przeżyć...czyli bolesne rozstanie Po co weszłam? Nie wiem ale najśmieśniejsze jest to.. że on myśli że o niczym nie wiem.. i ostatnio napisał ze wogule myslał o nas ze mu mnie brakuje ze chce porozmawiac szczerze.. ale wiecie to takie puste słowa..Dlatego własnie wiem że zemsta niczego nie rozwiąże.. zresztą to chyba nie w moim stylu..Biegam codziennie, zaczełam chodzić na basen i co jakiś czas na siłownie.. a to wszystko tylko po co żeby sie ''wyrzyć''- mam taką cichą nadzieje że może po tym zrobi mi się lepiej.. ale czy to wszystko wogule jest w stanie to rozwiązać.. Przyjaciółka mi powiedziała ze nic dziwnego ze cierpie- że wypłacze swoje ale wkońcu wszystko się ułoży i że los wkońcu sie kiedyś odwróci i tak jak ja przez niego cierpie.. to kiedyś on za to zapłaci.. 27 Odpowiedź przez Kolibre 2011-06-17 15:10:53 Kolibre Tajemnicza Lady Nieaktywny Zawód: specjalista Zarejestrowany: 2011-06-16 Posty: 84 Wiek: 28 Odp: Jak to przeżyć...czyli bolesne rozstaniePowiem tak - przeżyłam coś bardzo podobnego, tyle że ja spotykałam się z tym chłopakiem krócej niż rok. Były rozstania i powroty, wpadłam w stany nerwicowe, depresyjne....było mi ciężko, jak przeżywałam po raz kolejny zostawienie mnie i kolejny powrót. Świata poza nim nie widziałam, ..ale powiem tak, zastanów się czy warto, a jak znów się zawiedziesz na nim?? Pomyśl o sobie, myślę, że ten Twój były nie docenił Cie, pokaż mu że stać Cię na więcej.... 28 Odpowiedź przez scooby_doo 2011-06-17 17:53:49 scooby_doo Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-11 Posty: 12 Odp: Jak to przeżyć...czyli bolesne rozstanie Kobietki co zrobić.. jak wczesniej wspomniałam byłam na tym fb...Dzisiaj napisał do mnie smsa o spotkaniu.. zgodziłam sie..-tylko wlasciwie po co.. ale zastanawiam sie czy wydrukowac te rozmowy z fb i mu pokazac? czy moze raczej sie powstrzymac?Tak masz racje Kolibre.. nie zasługuje na to- na mnie, naprawde staram sie z tym radzic jak najlepiej potrafie.. 29 Odpowiedź przez dziewczyna_Szamana 2011-06-27 00:06:24 dziewczyna_Szamana Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-27 Posty: 103 Odp: Jak to przeżyć...czyli bolesne rozstanie hej dziewczyny pozdrawiam Was serdecznie. Przyznaje się , że to jest moje pierwsze forum , nie wiem nawet czy dobrze piszę w sensie.....w tym okienku..... przeczytałam Wasze posty i jestem niestety jedna z tych które też cierpią nie wiem nawet co wam opisac i jak... wiem jedno ,że nzajomym sie juz wstydze i w sumei zbytnio to nikogo nawet nie obchodzi co u mnie a w szczegolnosci co z nim . bo i tak zazwyczaj sie godzilismy . DZIEWCZYNY NASZE ROZSTANIE TRWA 2 lata..... to jest jakis obłed a ja nie mam pewnosci czy po 2 3 tygodniahc nie wróci... nawet nie wiem co Was opowiedziec tyle tego było...... ale dłuzej juz tak nie potafie życ ;/ Jeśli ktoś zada Ci cierpienie, wiedz, że najlepszą zemstą jest przebaczenie. 30 Odpowiedź przez dziewczyna_Szamana 2011-06-27 00:12:02 dziewczyna_Szamana Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-27 Posty: 103 Odp: Jak to przeżyć...czyli bolesne rozstanie oo udało mi się prawidłowo dodać , hehe w erze komputerów a ja pod tym wzgledem ciemna nie wiem nawet skad sa te kłotnie one potafia być z wszystkiego..... ze za czesto dzwonie , za poźno.... ze nie rozumiem , ze jest zmeczony po pracy..... dziewczyny nie ogarniam tego naparwde.... z cieszacej sie z życia zwariowanej majacej znajomych dziewczyny stałam sie kłebkiem nerów i w psychice mam tylko zakodowanego jego ... masakra.... jesli która odpwoie na posta chętnie sie podzile nawet nie wiem co Wam opisac.... od środy nie jestemy razem....jutro mam zamiar przyjsc do niego do pracy jest kurierem bo przyjedzam na ostanie 3 dni do miasta gdzie studiuje i gdzie on mieszka i mam zamiar usłyszec to wszytko w zywe oczy ... tylko wiem jak zawsze sie to konczyło..... nie chciał mnie wpuscic do busa , ze nie mamy o czym gadac a nwet czasami potafił mi odjechac pzred nosa..... masaka dziewczyny wiem , z eon mnie nie szanuje nie wiem czy to miłosc... czy to przywiazanie ale nie chce bez niego życ i chyba nie uem pomyslcie 22 lata sie rozstawac a w sumie 5letni zwiazek ;/ Jeśli ktoś zada Ci cierpienie, wiedz, że najlepszą zemstą jest przebaczenie. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Rozstanie. Jak przeżyć? 16 cze 2013 - 17:13:32 Hej dziewczyny.. Pisałam w piątek wątek o mnie i moim facecie.. Żyłam nadzieją ale dzisiaj po prawie 2latach związku, zakończył to.. Powiedział, że samemu jest mu lepiej, nie zależy mu, ma tego dość bo jest dobrze a potem znowu źle i tak w kółko z tym,że było źle bo jeśli był jakiś problem to on od razu się rozstawał.. Byłam jego pierwszą dziewczyną i czuje się podle, jakby mnie wykorzystał, jakby się przy mnie wszystkiego nauczył, a teraz będzie to robił z innymi... Dziewczyny nie wiem co robić... Myśleć, że jeszcze wróci? Pisać, dzwonić...? Jest mi tak źle, nie wiem co robić.. Nie mam nikogo, koleżanek, przyjaciółek, kolegów bo miałam tylko jego... Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-06-16 17:18 przez cherrybom. Rozstanie. Jak przeżyć? 16 cze 2013 - 17:35:38 nie pisz, nie dzwoń - pomyśli że jesteś nachalna i już w ogóle nie będzie chciał Ciebie znać. Znajdź sobie jakieś zajęcie, chodź na basen czy cokolwiek. tęsknota wraz z czasem przejdzie. Powodzenia. Rozstanie. Jak przeżyć? 16 cze 2013 - 17:39:47 Daj sobie z nim spokój. Zacznij robić rzeczy, które kochasz, znajdź sobie nowe hobby czy zajęcie, a nowi ludzie, znajomi sami się znajdą Rozstanie. Jak przeżyć? 16 cze 2013 - 17:44:26 Bardzo współczuję, nie tyle twojej sytuacji, co faceta którego miałaś! To dupek. Nie zasluguje na ciebie .Zrob coś, wyjdz w miasto, idź na zakupy, umów się z dawno niewidzianym kolegą. Popraw sobie humor! Rozstanie. Jak przeżyć? 16 cze 2013 - 17:48:22 Normalnie, żyć dalej, tak samo jak zanim go poznałas. A na przyszłość być mądrzejsza i nie zostawiać znajomych dla faceta. Rozstanie. Jak przeżyć? 16 cze 2013 - 18:03:15 NIE dzwon i nie pisz, nie narzucaj się - nie poniżaj samej siebie ! To on jak sie obudzi (o ile sie obudzi) powinien wrócić i na kolanach prosić o to byś wróciła. Rozstanie. Jak przeżyć? 16 cze 2013 - 18:15:55 skoro to zakończył to po co masz na niego czekać? Zablokuj jego nr albo usuń z kontaktów, żeby cię nie korciło. Zacznij gdzieś wychodzić, na spacery, do kina, na basen, może kogoś poznasz Rozstanie. Jak przeżyć? 17 cze 2013 - 08:45:05 Wczoraj pojechałam do klubu... A ten idiota wszedł na mojego fb sprawdził wiadomości a pisałam z kolegami, zadzwonił do kogoś kto mógłby mnie tam widzieć... Wydzwaniał pisał, powiedział, że chciał to przemyśleć a ja to .. Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-06-17 14:39 przez moderator. Rozstanie. Jak przeżyć? 17 cze 2013 - 08:57:04 Cytatcherrybom Wczoraj pojechałam do klubu... A ten idiota wszedł na mojego fb sprawdził wiadomości a pisałam z kolegami, zadzwonił do kogoś kto mógłby mnie tam widzieć... Wydzwaniał pisał, powiedział, że chciał to przemyśleć a ja to spierdoliłam.. "IDIOTA" chyba jednak aż tak bardzo Ci nie zależy skoro kogoś kogo jak twierdzisz kochałaś nazywasz takim epitetem... A on niech się cmoknie, obudził się ? I Ty tego nie 'zepsułaś" bo on CI powiedział ze nie chce , a teraz co? będzie się bawił w rozstania i powroty? Daj sobie spokój, żyj swoim nowym zżyciem nim się nie przejmuj. Zwala winę na ciebie ze niby chciał to przemyśleć ale on już to PRZEMYSLAŁ I NIE CHCE BYC Z TOBA. Rozstanie. Jak przeżyć? 17 cze 2013 - 08:58:22 Powiedział Ci wyraźnie ,że to koniec więc możesz pisać i spotykać się z kim masz ochotę. Jak nagle gdzieś wyszłaś to chce to przemyśleć? Ten facet to jakiś małolat. Rozstanie. Jak przeżyć? 17 cze 2013 - 09:07:20 Nie narzucaj mu się skoro powiedział, że woli być sam i mu nie zależy! SPRÓBUJ o nim zapomnieć choć będzie to bardzo ciężkie...:/ Trzymaj się! Rozstanie. Jak przeżyć? 17 cze 2013 - 09:09:13 powinnas zmienic hasla tam gdzie on je zna. Do swojego fb, gg, i gdzie tam jescze. Odetnij sie od niego calkowicie. Daj sobie spokoj z nim. Rozstanie. Jak przeżyć? 17 cze 2013 - 09:11:07 Ale on sam już pisał do kumpli gdzie się bawią... Pisząc o naszym rozstaniu używa takiego typu minek (;p, ;D) więc chyba mu nawet nie jest żal... Jeszcze mi powiedział, że to ja wszystko spier***... Rozstanie. Jak przeżyć? 17 cze 2013 - 09:15:09 bo moze tak uwaza. To ze Ty uwazasz inaczej to zupelnie inna sprawa. Odetnij się od niego, mowie Ci! To jakis gowniarz. Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.
jak przeżyć rozstanie forum